De Minaur: "Przebicie się do pierwszej dziesiątki było dla mnie bardzo ważnym momentem".
Alex De Minaur miał doskonały sezon 2024.
Australijczyk po raz pierwszy w swojej karierze zdołał przebić się na 6. miejsce na świecie po dotarciu do ćwierćfinału Wimbledonu.
To występ, który pokazuje konsekwencję 25-latka, który doznał kontuzji, zanim powrócił do gry, by walczyć o ćwierćfinał US Open.
W sumie od stycznia zdobył dwa tytuły, w Acapulco przeciwko Casperowi Ruudowi, a następnie w s'-Hertogenbosch przeciwko Sebastianowi Kordzie.
W lutym zagrał także w finale w Rotterdamie, ale uległ niemal niepokonanemu Jannikowi Sinnerowi.
Przed rozpoczęciem 2025 roku Alex De Minaur rozmawiał z oficjalną stroną United Cup o swoim sezonie i celach na nadchodzące miesiące.
"Myślę, że udało mi się wykorzystać pewność siebie, którą zyskałem w pierwszym tygodniu United Cup, aby mieć swój najlepszy rok w historii.
To był dla mnie bardzo ważny tydzień, jeśli chodzi o pewność siebie.
Byłem w stanie wykorzystać go jako trampolinę. Przejście na wyższy poziom i przebicie się do pierwszej dziesiątki było dla mnie bardzo ważnym momentem.
To był mój najlepszy rok w karierze, ale jednocześnie nie jestem usatysfakcjonowany. Chcę więcej. Chcę się dalej rozwijać.
Chcę zakończyć karierę ze świadomością, że dałem z siebie wszystko i zrobiłem wszystko, co w mojej mocy, aby być najlepszym tenisistą, jakim mogę być.
To wciąż mój cel. Ciągle się rozwijam, staram się robić więcej. Staram się ciężko pracować.
Zawsze muszę się poprawiać i udoskonalać pewne aspekty mojej gry, jeśli mam nadzieję osiągnąć dobre wyniki" - powiedział De Minaur.