Constant Tiafoe, ojciec Frances: "Nie było mnie stać na opiekunkę, więc zabierałem dzieci do pracy".
Kariera Frances Tiafoe jest pełna sukcesów i Amerykanka bez wątpienia nie ma problemów z pieniędzmi. Dla jej ojca, Constanta, nie zawsze tak było.
On i jego żona opuścili Sierra Leone i wyjechali do Stanów Zjednoczonych na początku lat 90-tych.
Chcieli uciec z kraju ogarniętego wojną domową, mając nadzieję na lepsze życie w Ameryce. Wyjaśnia: "Pomyślałem, że jeśli tu przyjadę, może być lepiej niż tam.
Pracowałem na budowie i budowaliśmy akademię tenisa. Nie wiedziałem nic o tenisie. Byłem trochę jak sprzątacz.
Kiedy zacząłem pracować, nie było mnie stać na opiekunkę, więc zabierałem dzieci ze sobą do pracy.
To było automatyczne, oni grali w tenisa, bo to była jedyna rzecz, którą widzieliśmy. Trzeba było być dobrym. Wierzcie lub nie, ale rodzice innych dzieci przychodzili do mnie i mówili mi, jak dobry był mój syn w tenisa.