Cerundolo mówi wszystko: "Mogę zagrać świetny turniej w Paryżu".
Francisco Cerundolo czuje się lepiej. Od finału w Rio (przegrana z Baezem 7-5, 6-0) Argentyńczyk walczył o powrót na właściwe tory (5 zwycięstw w 10 meczach przed Madrytem). Numer 22 na świecie, który bardzo dobrze czuje się na kortach ziemnych, znalazł się w szczytowej formie.
Po bardzo przekonującym turnieju w Hiszpanii (ćwierćfinałowa eliminacja Zvereva w rundzie 16), 25-latek odzyskał ambicję na niecały miesiąc przed Rolandem Garrosem: "Przyjechałem bez wielkich oczekiwań, ale stopniowo nabierałem pewności siebie. [...] Roland Garros to Wielki Szlem, w którym mam najwięcej pewności siebie, to ten, w którym do tej pory radziłem sobie najlepiej. Myślę, że mogę mieć świetny turniej w Paryżu".
W komentarzach przekazanych przez Punto de Break, zawodnik, który będzie rozstawiony w Porte d'Auteuil, chciał spojrzeć na znaczenie wyników w życiu tenisisty z odpowiedniej perspektywy: "Ludzie myślą, że tenisiści są robotami, że wychodzimy na kort tylko po to, by grać, ale poza tym mamy życie z rodziną, przyjaciółmi i małżonkami. [Nie wolno wywierać na siebie zbyt dużej presji. Jeśli nie osiągniesz tego, co sobie założyłeś, to też nie koniec świata".
W każdym razie Cerundolo będzie musiał kontynuować swoją dobrą formę w Rzymie, gdzie w zeszłym roku dotarł do ćwierćfinału (pokonany przez Caspera Ruuda).