Cazaux zabiera Sheltona, by dołączył do Rune w Paris-Bercy!
Arthur Cazaux nie był widziany na takiej imprezie od czasu Australian Open, gdzie w styczniu dotarł do ostatniej szesnastki. Pokonał wówczas Holgera Rune, który był wówczas numerem 8 na świecie.
Sprawy nie potoczyły się jednak po myśli 22-letniego Francuza, który musi jeszcze potwierdzić swój potencjał, jaki pokazał w kraju Kangurów.
Być może moment potwierdzenia nadszedł dla Cazaux 9 miesięcy później, kiedy nie spodziewano się już tego w tym roku. On sam prawdopodobnie już się tego nie spodziewał po tym, jak został wyeliminowany przez Fabio Fogniniego (7-6, 4-6, 6-2) w ostatniej rundzie kwalifikacyjnej Rolex Paris Masters.
Ale los chciał, że Jannik Sinner musiał się wycofać, a Francuz został wciągnięty jako Lucky Loser. Wszystko, co pozostało, to wykorzystać okazję i Cazaux właśnie to zrobił, pokonując Bena Sheltona, zajmującego 19. miejsce na świecie, i docierając do ostatniej 16. rundy.
Wygrywając w mniej niż półtorej godziny (6-3, 7-6), nie udało mu się pokonać innego gracza z Top 20 od czasu zwycięstwa nad Rune w Melbourne. Ten sam Rune będzie jego kolejnym wyzwaniem w czwartek w Paryżu.