Sinner po zwycięstwie nad Sheltonem: "To był trudny pierwszy set, ale kluczowy".
Jannik Sinner po raz drugi z rzędu znalazł się w finale Australian Open.
23-letni Włoch zdominował Bena Sheltona w trzech setach (7-6, 6-2, 6-2) i będzie bronił tytułu wywalczonego w ubiegłym roku. Aby tego dokonać, będzie musiał pokonać Alexandra Zvereva.
Przed niedzielnym finałem Włoch odniósł się do swojego sukcesu na korcie.
"To był trudny pierwszy set, ale też kluczowy. Wyczułem, że nie był w najlepszej formie przy serwisie.
Z pewnością nie miał takiego procentu pierwszych podań, jak by chciał. Myślę, że obaj byliśmy lepsi w returnach niż w serwisie.
Pierwsze sety są zawsze ważne. Dają ci pewność siebie na resztę meczu. Było dużo napięcia zarówno dla niego, jak i dla mnie.
Jestem bardzo szczęśliwy, że udało mi się dzisiaj opanować sytuację najlepiej jak potrafiłem. Miałem kilka skurczów, ale Ben również cierpiał fizycznie, więc starałem się zmusić go do biegania i bycia bardziej agresywnym.
Takie mecze mogą trwać bardzo długo. Rozegranie trzech setów w 2h30 to dużo, więc dobrze jest wygrać bez straty seta.
Cieszę się, że wróciłem do finału. Zobaczymy, co wydarzy się w niedzielę" - powiedział Sinner po meczu.