Berrettini: "Przeszedłem przez bardzo mroczne chwile"

Kilka lat temu Matteo Berrettini był obiecującym zawodnikiem z świetlaną przyszłością, szczególnie dzięki występowi w finale Wimbledonu w 2021 roku, który przegrał z Novakiem Djokoviciem.
Niestety dla Włocha, seria niefortunnych wydarzeń, w tym kontuzja ręki i COVID, wykluczyła go z gry na kortach i pozbawiła udziału w największych turniejach tenisowych.
Ale dziś czuje się gotowy i pewny siebie. Deklaruje: "Poczucie przynależności do najlepszych zawodników tenisa na świecie nigdy mnie nie opuściło.
Przeszedłem przez bardzo mroczne chwile, ale w głębi duszy wiedziałem, że mam poziom potrzebny, aby być tutaj.
Pracując niezwykle ciężko przez te ostatnie lata, ciągle sobie powtarzałem, żeby nie zapominać o wszystkim, co robiłem, i stale przypominać sobie, że zasłużę na wszystkie dobre rzeczy, które mi się przytrafią.
Naprawdę, to jest to, co czuję w tej chwili.
Potrzebuję grać mecze, czuć gorąco rywalizacji, czuć złość i smutek, gdy przegrywam.
Teraz zdaję sobie sprawę, że to właśnie po to walczyłem tak ciężko."
Berrettini zmierzy się z Jackiem Draperem w ćwierćfinale ATP 500 w Doha w ten czwartek.