Shelton po eliminacji: "Czuję, że jestem w stanie rozpoznać wady w mojej grze".
Kariera Bena Sheltona w Australian Open dobiegła końca w półfinale. Amerykanin zmierzył się z Jannikiem Sinnerem (7-6, 6-2, 6-2) po wygraniu dwóch punktów w pierwszym secie przy swoim podaniu przy stanie 6-5.
Na konferencji prasowej Shelton mówił o tych meczach na szczycie z najlepszymi zawodnikami.
"Wiem, że jestem blisko. Mam w sobie dużo wiary. Po prostu uważam, że trzeba dużo grać z tymi zawodnikami, być bardziej konsekwentnym i grać dużo meczów w drugich tygodniach Wielkiego Szlema.
Sinner, Alcaraz, Djokovic... Odkąd jestem w tourze, oni dominują w głównych turniejach. Nawet gdy mają gorszy dzień, wygrywają w trzech, może czterech setach.
Znajdują rozwiązania, radzą sobie. Myślę, że zbliżam się do tego. To, że nie serwowałem dobrze w tym tygodniu, a mimo to miałem dobry turniej, może być tylko pozytywne.
Czuję, że jestem w stanie rozpoznać wady w mojej grze przeciwko tym zawodnikom. To dodaje mi pewności siebie.
Jestem rozczarowany, ponieważ chciałbym zobaczyć, jak wyglądałby mecz, gdybym wygrał pierwszego seta. Odpadnięcie w pięciu setach było możliwym scenariuszem, biorąc pod uwagę sytuację, w jakiej znajdowałem się na początku.
Następnym razem, gdy będę miał seta przy swoim podaniu, oddam go asem" - wyjaśnił Shelton, który grał w swoim drugim australijskim półfinale.