Fils pudłuje na US Open
Wielkie rozczarowanie dla Arthura Filsa.
20-letni praworęczny tenisista jest nieprzewidywalny jak zawsze. Po dotarciu do ostatniej szesnastki na Wimbledonie i zdobyciu tytułu w Hamburgu, Fils miał od tego czasu bardzo trudny okres.
Po przybyciu do Nowego Jorku z 3 porażkami w 4 meczach, francuski cudowny zawodnik miał szczęście, że rozpoczął turniej w zasięgu ręki.
Grając przeciwko skromnemu Tienowi, sklasyfikowanemu na 191. miejscu i zaproszonemu przez organizatorów, potrzebował ponad 2 godzin, aby przejść przez pierwszą rundę (6-4, 3-6, 6-1, 6-2).
W czwartek jego przeciwnik nadal wydawał się być w jego zasięgu. W starciu z Gabrielem Diallo, 22-latkiem z kwalifikacji, Fils dał z siebie zbyt wiele, szczególnie w ważnych momentach.
Brakowało mu uderzenia zarówno przy podaniu, jak i w grze, w końcu uległ ognistemu duchowi Kanadyjczyka, przegrywając w prawie 3 i pół godziny (7-5, 6-7, 6-4, 6-4).