Ruud wyjaśnia, dlaczego nie zagra na południowoamerykańskiej glinie.

Nie jest tajemnicą, że Casper Ruud lepiej czuje się na kortach ziemnych.

Jednak od kilku lat nie bierze udziału w południowoamerykańskich turniejach na kortach ziemnych.

Norweg uzasadnił swoją decyzję po części potrzebą stawiania sobie nowych wyzwań: "Przed wyjazdem na Bliski Wschód czekają mnie europejskie turnieje halowe.

Są więc różne opcje, zwłaszcza teraz w lutym, z których można wybierać. W tym roku chciałem przyjechać do Dallas.

To dla mnie nowy turniej. Słyszałem wiele dobrego, zwłaszcza od Johna Isnera.

Wiem, że tu mieszka i gra w tym turnieju od samego początku, a także awansował do rankingu 500.

To pasowało do mojego harmonogramu; chciałem spróbować czegoś nowego w tym roku, a Dallas było świetną opcją.

To szybka nawierzchnia halowa. Wiem, że moja gra na tej nawierzchni może być dość podatna na ataki, ponieważ dużo gram z rotacją.

Nie zawsze odbieram piłkę wcześnie i jestem podatny na ataki płaskich lub szybkich, silnych uderzeń.

Zdaję sobie z tego sprawę, ale muszę rzucić sobie wyzwanie. To ostatni turniej halowy, w którym zagram przez kolejne sześć lub siedem miesięcy.

Chciałbym zakończyć ten turniej pozytywnym akcentem.