Fonseca przed meczem Francja-Brazylia w Pucharze Davisa: "Jestem dumny, że mogę reprezentować mój kraj".
Francja zmierzy się z Brazylią w ten weekend w Orleanie w ramach Pucharu Davisa.
Faworyci na papierze, z trzema francuskimi graczami w pierwszej trzydziestce rankingu ATP (Humbert, Fils i Mpetshi Perricard), Francja będzie jednak musiała uważać na swoich przeciwników, na czele z młodym objawieniem João Fonseca, 18-latkiem i zwycięzcą Next Gen ATP Finals pod koniec grudnia.
Fonseca zaliczył jeden ze swoich pierwszych wybitnych występów, eliminując gracza z czołowej dziesiątki Andreya Rubleva w swoim pierwszym meczu w głównym losowaniu Wielkiego Szlema na Australian Open.
W rozmowie z oficjalną stroną Pucharu Davisa opowiedział o tym, co skłoniło go do gry w tenisa przed rozpoczęciem gry w Les Bleus.
"Myślałem, że jestem jednym z tych młodych Brazylijczyków, którzy grają w piłkę nożną w Copacabana, ale nigdy poważnie nie myślałem o karierze w tym sporcie.
Potem doznałem kontuzji i powiedziałem sobie, że piłka nożna zdecydowanie nie jest dla mnie. To było dla mnie zbyt niebezpieczne i tak powstał tenis.
Moi rodzice są wielkimi fanami sportu. Uprawiali różne sporty i ja też to robiłem. Uprawiałem surfing, wspinaczkę, tenis...
Do 11 lub 12 roku życia bardziej skupiałem się na piłce nożnej, ale gdy tylko zacząłem grać w tenisa, uznałem to za interesujące.
Wszystko poszło dobrze i z optymizmem patrzę w przyszłość, ale nie mogę się spieszyć. Muszę skupiać się mecz po meczu, turniej po turnieju.
Trzeba zachować pokorę i spokój. Moim marzeniem jest zostać numerem 1 na świecie, tak jak wszyscy inni. Trzeba twardo stąpać po ziemi i przebywać z właściwymi ludźmi, którzy mogą pomóc w osiągnięciu celów.
Mam niesamowite wsparcie w Brazylii i na każdym turnieju, w którym gram, czy to w Australii, Stanach Zjednoczonych, czy nawet w Anglii.
Czuję, że Brazylijczycy wszędzie mnie wspierają. Jestem dumny, że mogę reprezentować mój kraj.