Światek miażdży kobiecy tenis na Roland Garros
Dominacja Igi Świątek nad resztą stawki WTA Tour staje się czymś nadprzyrodzonym. Podczas gdy jej mecz 2. rundy z Osaką ujawnił kilka słabości w grze Polki, Świątek wyrównała rachunki. Już bardzo solidna w meczu trzeciej rundy z Bouzkovą (6-4, 6-2), w niedzielę po prostu zdemolowała Potapovą (6-0, 6-0 w 40 minut).
Tak naprawdę nie zdajesz sobie sprawy, co oznacza taki występ. W starciu z przeciwniczką, która po tym turnieju wskoczy do pierwszej czterdziestki światowego rankingu, zawodniczka nr 1 oddała zaledwie 10 punktów w dwóch setach. Co gorsza, nie wydawała się nadwyrężać swojego talentu, zadowalając się spokojnym recytowaniem swojego tenisa.
Po prostu przerażające.
Zakwalifikowana do ćwierćfinału, w kolejnej rundzie spotka się z Marketą Vondrousovą, sklasyfikowaną na 6. miejscu na świecie.