Ruud uspokaja swojego kolegę z drużyny: "To nic poważnego".
Była to największa niespodzianka pierwszych etapów turnieju w Rzymie. Casper Ruud, zajmujący 7. miejsce na świecie, został wyeliminowany w drugiej rundzie. W starciu z Miomirem Kecmanovicem, którego łatwo pokonał w Madrycie (6-4, 6-1), Norweg poległ (0-6, 6-4, 6-4).
Po bardzo dobrym początku sezonu na kortach ziemnych (finalista w Monte Carlo, zdobywca tytułu w Barcelonie), Ruud nieco rozczarował od Madrytu, gdzie został pokonany w ostatniej szesnastce przez Felixa Auger-Aliassime. W piątek dwukrotny finalista French Open początkowo dominował w meczu, a następnie odczuwał dyskomfort w plecach, który uniemożliwił mu prawidłowe serwowanie.
Zapytany przez norweską telewizję, najlepszy tenisista w historii tego kraju chciał uspokoić wszystkich: "To nic poważnego, to nie jest kontuzja ani coś, z czym zmagałem się wcześniej. Mam małe skręcenie lub rotację w dolnej części pleców. To szalone. Większość ludzi, którzy mieli tego typu problemy z plecami, wie, że to nic przyjemnego. W tenisie cały czas obracasz się z boku na bok, więc nie jest to korzystne podczas meczu tenisowego".